Nieliteracko Przez Ból. Odgłosy Gniewu.

Bum bum leje mi się po skroni krew. 
Bah bah rozpłatane czoło mam. 
Krew na ścianie, tynk na podłodze. 
Bum bum śmieję się w głos.
Bah bah biało czerwona jest podłoga.
Zalewa mnie pieprzony mrok. Ścina mi świadomość i gasi światło. Czuję pulsujacy ból. 
Trach krach spadam w otchłań. Pożera mnie pustka.
Przygryzam wargi, cieknie mi z nich krew. Gdzie ja do kurwy nędzy jestem? 
Puk puk puka ktoś do drzwi. 
A może to w mojej głowie głosy? 
Bam bam wali ktoś w okna. 
A może to świadomość płata mi figle? Żarty kurwa sobie ze mnie stroi, świadomość moja, moje własne ja. Tracę poczucie własnego bytu, głosy mówią, że nie istnieje. 
Jak to  kurwa nie istnieje skoro jestem? Tylko zatrzymał się czas, stoi zegar sam. Wskazówki się nie ruszają, zdrajcy i one mnie opuściły. Czas dla mnie się zatrzymał, skończył. 
Łup łup spadają na ziemię łzy. 
I one w akcie desperacji mnie opuszczają, zostaję całkowicie sam.
I nic mi z tego, żyłem sam to i umrę sam, kij z tym w żyć, uderzam o ścianę jeszcze raz bum bum.

Komentarze

Posty Najchętniej Czytane

Pamiętnik Samobójcy. Przyjaciel.