Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2017

Pamiętnik Samobójcy. Fikcja i iluzja.

 Fikcyjne miasto z fikcyjnymi ludźmi. Nieistniejące powietrze, iluzoryczne życie.  Stoję pośrodku wielkiej machiny zwanej życiem, która tak naprawdę umiera.  Któż ze mną? Ci, którzy mnie mijają? Czy oni mnie w ogóle dostrzegają? Czy widzą ich ślepe oczy postać ślędzącą ich ruchy?

Nieśmiertelne Historie O Śmiertelności. Zło. (I)

Jak mnie wkurwiają te światła. Rozumiem, że ludności trzeba dać wyraźny znak, żeby się nie zbliżać, ale dlaczego ten czerwono niebieski blask musi walić w gały nawet służbie?  Tak jakby nie wystarczył jeden kogut, taśma. Może dwóch ludzi jeszcze. Ale nie. Jebana dyskoteka nad ciałem wiszącym nad śmietnikiem. A niebo ciemne. Nie ma gwiazd. To normalne. Gwiazdy nie lubią umarlaków. 

Nieliteracko Przez Ból. Odgłosy Gniewu.

Bum bum leje mi się po skroni krew.  Bah bah rozpłatane czoło mam.  Krew na ścianie, tynk na podłodze.  Bum bum śmieję się w głos. Bah bah biało czerwona jest podłoga. Zalewa mnie pieprzony mrok. Ścina mi świadomość i gasi światło. Czuję pulsujacy ból.  Trach krach spadam w otchłań. Pożera mnie pustka.

Wierszokletyzm. Przed Upadkiem.

Upadam nie dotykam ziemi.  Lecę w dół spadam bez końca.  Sparaliżowane mam mięśnie  I sparaliżowane myślenie.  Każdego dnia potykam się  O własne porażki się przewracam. Lecę długi czas już tak bardzo  Mocno chciałbym uderzyć  O ziemię nigdy nie wstać już.