Wierszokletyzm. Dzieci Mroku.

 Pamiętam dzieci mroku.
Bałem się żyć o zmroku.
Nie było dla nich miejsca, 
Nie znałem wtedy szczęścia. 
Ich noce bywały głębokie, 
Moje sny były gorzkie. 
Małe zagubione istoty,
Ja zupełnie nieistotny. 
Żywiły się moim strachem, 
Ja cały czas się bałem.
Za każdym razem były głodne,
Ja kradlem uczucia chłodne.

 Wiem, że szukały szczęścia i przebaczenia, ale mogłem dać im tylko bielma. 
Dzieci mroku umierały po zmroku. Przeobrażaly się w cienie świata głodu, w którym przyszło mi głodować i ucztować w prochu mroku.

 Po śmierci płakałem za nimi, wciąż moje wycie grzmi. Paliło mnie słońce, lodu rany moje gorące. W milczeniu czekałem na falę mroku, by zacząć się bać. By karmić moje dzieci.
Pamiętam dzieci mroku. 
Bałem się żyć o zmroku.

Komentarze

Posty Najchętniej Czytane

Pamiętnik Samobójcy. Przyjaciel.